
W pierwszym półfinale MŚ piłkarzy ręcznych Hiszpania pokonała Słowenię. Gospodarze zwyciężyli 26:22 i czekają już na finałową walkę, która odbędzie się w niedzielę w Barcelonie.
Początkowe minuty były wyrównane, ale przed upływem pierwszego kwadransa gospodarze osiągnęli dwubramkową przewagę, która wzrosła o jednego gola w kolejnych pięciu minutach gry. Hiszpanie rzucali w tym czasie z 70 proc. skutecznością, ich rywale mieli natomiast problemy w ataku. 4 z 7 bramek, zdobytych przez 20 minut gry, rzucił Jure Dolenec. Jego koledzy nie dorównywali mu skutecznością.
Gdy w 23. minucie Guardiola podwyższył na 12:7, nikt nie spodziewał się, że na przerwę gospodarze zejdą z zaledwie jedną bramką zaliczki. Czas, który pozostał do ostatniego gwizdka przyniósł jednak pięć bramek Słoweńcom i zaledwie jedną Hiszpanii. Świetnie zagrał głównie Gasper Marguc, autor trzech z tych pięciu trafień.
Pierwsze 10 minut drugiej części spotkania to wyrównana walka i niezła dyspozycja obronna obu zespołów. W 40. minucie Hiszpanie prowadzili 15:14. Przełom nastąpił w kolejnych dziewięciu minutach, kiedy to Słoweńcy nie rzucili żadnego gola, a stracili sześć. Ta strata była już zbyt wielka do odrobienia i mecz zakończył się triumfem gospodarzy 26:22. Zagrają oni w finale światowego czempionatu po raz drugi w historii.
Drugi półfinał, Dania – Chorwacja odbędzie się w piątek o 21:30.